wtorek, 14 marca 2017

Igranie z grami #1 "Undertale"



Tytuł - Undertale
Producent - Toby Fox
Gatunki - Niezależne, RPG
Data premiery - 15 września 2015
Język - angielski

Gra to całkiem zabawna rzecz. Istnieje w niej jakieśtam uniwersum, w którym gracz - czyli ty - decyduje o tym, jak się wszystko potoczy. To niemalże jak zabawa w Boga. W dodatku bez konsekwencji.

Przez przypadek coś zepsułeś i nie wiesz co zrobić? Nic nie szkodzi! Gra oferuje ci powrócenie do poprzedniego stanu zapisu lub przejścia jej od nowa, przymykając oko na twój błąd. Wszystko dzieje się od nowa, a ty już wiesz co zrobić, żeby znowu nie popełnić żadnej gafy.
A co by się stało, gdyby rzeczywistość nie była taka kolorowa jak się wydaje? Gdyby gra zapamiętała co zrobiłeś wcześniej mimo jej zresetowania?

Z pomocą przychodzi Undertale!

Dawno temu, na ziemi panowały dwie rasy: Ludzie i Potwory. Pewnego dnia wybuchła między nimi wojna. Po długiej bitwie, ludzie zwyciężyli. Najwięksi z ludzkich magów zamknęli Potwory w podziemiach pod górą Ebott za pomocą magicznego zaklęcia.

Wiele lat później, w roku 201X, ludzkie dziecko postanawia wspiąć się na górę, w swoich własnych, tajemniczych celach. Mówi się, że ci którzy wspięli się na górę, nigdy nie wracają. Ludzkie dziecko przez nieuwagę wpadło do dziury i tak trafiło do podziemia.

Brzmi jak jakaś bajka? Właśnie tak przedstawia się fabuła Undertale. Wcielamy się w postać... małego, żółtego i bezpłciowego azjaty, którego celem jest wydostanie się z podziemia.

Sama rozgrywka jest stosunkowo prosta. Poruszamy się strzałkami, klikając na Z można z kimś porozmawiać lub coś przeczytać, klawisz X jest odpowiednikiem "anuluj", a na ESC wychodzi się z gry. "Kiedy poziom twojego życia spadnie do zera, przegrywasz". Właśnie te informacje dostajemy już na samym początku gry (i przy każdym jej włączeniu).

Jednymi z kluczowych elementów tej gry jest opcja RESETU i ZAPISU. Wydawałoby się, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego; ot, można się cofnąć i przejść ją od nowa. Nic bardziej mylnego. RESET i ZAPIS nie są dostępnymi opcjami w grze. One są częścią tej gry. Wyjaśniłabym to trochę jaśniej, ale... hmm... ciężko byłoby nie zahaczyć o spoilery.

Jest pewna cecha Undertale'a, która (między innymi) czyni ją tak wyjątkową. Chodzi o to, że - na swój sposób - wyśmiewa wszelkie schematy w grach. Żeby lepiej to wyjaśnić, posłużę się przykładem.

Jesteśmy w małym miasteczku i wchodzimy do sklepu z zamiarem sprzedania niepotrzebnych rzeczy, żeby zarobić. Logiczne, prawda? Jest tak w praktycznie każdej grze RPG. Ale nie w Undertale'u. Kiedy rozmawiasz ze sprzedawcą i chcesz coś sprzedać, on ci odmawia. Mówi, że zapewne chcesz sprzedać jakieś śmieci i gdyby zaczął je skupować, zaraz zostałby bankrutem. Tak, gra wyśmiewa się z sposobu myślenia gracza i udowadnia to przy różnych okazjach! Teraz pora na treść audiowizualną.

Zdecydowanie grafika nie jest najmocniejszą stroną tej gry... dla każdego nowego gracza. Po jakimś czasie przywykamy do pikseli i zwracamy uwagę na szczegóły. Jako, że w grze duże znaczenie ma fabuła, robiąc postępy, przechodzimy do coraz to nowszych lokacji. Każda z nich wyróżnia się na tle poprzednich i ma swój charakterystyczny motyw. Jednym z moich ulubionych jest lokacja o nazwie "Waterfall", czyli po prostu "Wodospad". Ma taki... magiczny klimat. To miejsce jest utrzymane w odcieniach fioletu, błękitu i granatu. Co jakiś czas spotyka się charakterystyczne niebieskie kwiaty, na suficie (trudno w podziemiach o niebo) "gwiazdy", czyli świecące kamienie, sam wodospad... To wszystko sprawia, że ta lokacja jest taka miła dla oka.

Natomiast muzyka (która została stworzona przez samego Toby'ego Foxa) zachwyci niemal każdego. W każdym miejscu, w różnych okolicznościach i przy wszystkich przeciwnikach jesteśmy uraczeni soundtrackiem, który bardzo szybko wpada w ucho. Każda melodia jest idealnie dopasowana do obecnego klimatu, sprawiając, że gra staje się jeszcze przyjemniejsza. Po jakimś czasie naprawdę ciężko stwierdzić, który z motywów muzycznych spodobał się najbardziej. 

Co mnie najbardziej zachwyciło tym razem? To chyba będą dwie rzeczy (nie licząc muzyki). 

Pierwsza to postacie. Niemal na każdym kroku napotykamy się na nowe charaktery, nieważne czy są to główne postacie, czy zwykłe NPC spotkanie po drodze. Każdy z nich ma własną osobowość, marzenia, a nawet relacje z innymi bohaterami. Są z pewnością niepowtarzalne i bardzo rozpoznawalne. Dajmy na przykład taką mało ważną postać (jednak nadal "świetnie" wykreowaną) - temmie. Zgaduję, że ci, którzy znają Undertale, już się uśmiechnęli.

temmie (tak, pisze się z małej litery) to mały potwór wyglądem przypominający pieska z włosami i czymś na kształt nauszników. Jego sposób mówienia jest dość... specyficzny. Na przykład jego przywitanie to coś w stylu: hOI!! im temmie!!!, czyli hOI!! jestem temmie!!!
Poza tym uwielbia swoje płatki śniadaniowe (temmie flakes), które tak naprawdę są czymś podobnym do konfetti, ale to szczegół i temmie się tym nie przejmuje. Poza tym prowadzi sklep, żeby uzbierać pieniądze na studia, bo chce być mądry. Wzruszające, prawda?


Drugą rzeczą, która mnie zachwyciła to sam zamysł gry. Tak, jest to RPG. A co się robi w RPG? Tak, dokładnie - zabija. Jednak w Undertale'u jest zupełnie inaczej. Gra wręcz namawia do tego, żeby przejść ją inaczej. Pokojowo. Bez zabijania. Pacyfistycznie. Może wiecie, może nie, ale wraz z ilością zabitych potworów, wzrasta nasz LV, a co za tym idzie - mamy do dyspozycji większą ilość życia. Czyli mechanika gry sugeruje, że im więcej żyć odbierzesz, tym silniejszy się stajesz. Mimo to jest możliwość przejścia do ostatniego przeciwnika, nie zabijając nikogo, z LV takim samym jak na początku.

Undertale to gra o miłości i współczuciu. Nie można czerpać z niej pełnej przyjemności poprzez zwykłe przechodzenie. Ją trzeba przeżyć, doświadczyć. To nie jest coś, co można tak po prostu wyjaśnić. Zwyczajnie trzeba zagrać, żeby zrozumieć o co chodzi.

~Sally

PS. Jak już wkręcicie się w Undertale, polecam (ostrożnie!) przejrzeć jego fandom. Jest tam wszystko: od fanfiction, przez piosenki, a nawet animacje!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz